wtorek, 22 lutego 2011

Meeting.

Hej ; ) Dawno mnie tu nie było, szczerze mówiąc i tak bym nie miała o czym pisać. Wpadłam w doła, miałam depresje i źle ze mną było. Jak narazie jest ze mną dobrze, zobaczymy jak dalej pójdzie ;D Cały tydzień przesiedziałam w domu. W poniedziałek nareszcie wyszłam z domu, dzikuska wychodzi, strach się bać ;d

W poniedziałek spotkałam z Edytką, dawno się nie widziałyśmy, ponad tydzień. A dla nas to naprawdę dużo ;d  Uwielbiam Edytkę za tą jej pseudo-orientację w terenie. Okrążyłyśmy spory kawałek, zajęło nam to gdzieś z pół godziny, a tak to pewnie nie nawet 10 min ;D Najpierw park, trochę zdjęć porobiłyśmy, nie miałyśmy weny do robienia ale co nie co jest. Poza tym uwielbiam jej lustrzankę! ;d Też chcę taką! Poźniej do bombonierki. Herbatka i wuzetka. Ciastko było tak ohydne, że nie dało się zjeść, niestety. Dlatego rossmann i kupiłyśmy sobie czekoladę truskawkową. Na koniec słit fotki na rynku w moim wykonaniu, hahaha. I like it !

Dostałam tylko kilka zdjęć, jutro będę miała wszystkie.



Jutro trzeba coś rozmkinić. Bye !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz