W poniedziałek spotkałam z Edytką, dawno się nie widziałyśmy, ponad tydzień. A dla nas to naprawdę dużo ;d Uwielbiam Edytkę za tą jej pseudo-orientację w terenie. Okrążyłyśmy spory kawałek, zajęło nam to gdzieś z pół godziny, a tak to pewnie nie nawet 10 min ;D Najpierw park, trochę zdjęć porobiłyśmy, nie miałyśmy weny do robienia ale co nie co jest. Poza tym uwielbiam jej lustrzankę! ;d Też chcę taką! Poźniej do bombonierki. Herbatka i wuzetka. Ciastko było tak ohydne, że nie dało się zjeść, niestety. Dlatego rossmann i kupiłyśmy sobie czekoladę truskawkową. Na koniec słit fotki na rynku w moim wykonaniu, hahaha. I like it !
Dostałam tylko kilka zdjęć, jutro będę miała wszystkie.
Jutro trzeba coś rozmkinić. Bye !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz