środa, 31 sierpnia 2011

Shopping.

Hej . Co u Was? Ja jakoś żyję..już jako 15-latka. Tak, tak mam dzisiaj urodziny, ale i tak nie jestem z tego zadowolona. Ten dzień przywitałam płaczem, jak to ja kiedy za dużo rzeczy się nawarstwia i nie daję rady..Ale dziękuje bardzo Edytce, za fajne życzenia, idealne do mojego obecnego stanu..Poza tym robię dzisiaj mini urodziny, super..Nie przyjdzie 5 osób, czyli będziemy tylko w czwórkę. Okej, nikt Wam nie każe przychodzić, ale przynajmniej nie piszcie prawdy na photoblogu, bo teraz wiadomo, że te smsy to była ściema..

Wczoraj byłam z Mamą na mieście, kupiłam sobie piórnik do szkoły, bluzkę i klapki na przetrwanie, hahahha.






"Oczka" klapków wyszły w jakimś dziwnym kolorze, ale są one poprostu srebne  ; ]

Lecę się ubierać, bo za 2,5 godziny lecimy!

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Akcja.

Hej ; ) Co tam u Was ? Ja nareszcie czuję że żyję. W czwartek byłam z Ewą, z którą nie widziałyśmy się półtora roku, miazga. Ale naprawdę było śmiesznie, dobrze nam się gadało i to najważniejsze. Poszłyśmy do tevere na pizzę, potem chodziłyśmy po mieście i sp10. Poznałam Ewy przyjaciela ;D W sobotę byłam w Opolu w szpitalu u mojej Babci. Nigdy nie widziałam jej tak pobudzonej, hahahah. Chyba jej to służy ; ) Wczoraj byłam z Angelą, lasek, rozmowy o koncertach jak to my...Tu jedno zdjęcie z wczoraj.


Ale dzisiejszej akcji, nie pobije żaden dzień wakacji, hahaha. Nawet akcja w autobusie z szerszeniem..A więc poszłyśmy sobie z Ivanką i z Angelą na pola i te sprawy..Szłyśmy, szłyśmy i natrafiłyśmy na snopki. To my wniebowzięte, zaczęłam biegać po sianie, ogólnie pełen luz, muzyka i nic nam nie jest do szczęścia potrzebne. Porobiłyśmy duuużo zdjęć, genialnie spędzone 3 godziny. Miałyśmy się już zbierać i ja zaczęłam szukać moich sandałów. Nie ma. Szukałyśmy naprawdę baaardzo długo, Ivanka gdzieś jednym rzuciła i zostałam tylko z jednym sandałem. Byłam tak wkurzona, że poprostu wychodziłam z siebie i w tym momencie mądra Moja Siostrzyczka wrzuciła w baaardzo głęboką dziurę, smycz psa. Próbowałyśmy to wyciągać, a skończyło się na tym, że obydwie byłyśmy brudne, śmierdzące, w dodatku ja bez jednego sandała a Angela bez smyczy psa. Postanowiłyśmy wrócić do domu, bo dalsze szukanie nie miało sensu. Nie było to miłe, kiedy musiałam iść po tych wwszystkicj kłójący krzakach itp. na boso..Wróciłam do domu po smycz, żeby pożyczyć Angeli. I moi rodzice wymyślili, że tam pójdziemy i tego poszuakmy. Afera na całego. To poszliśmy, oczywiście prawie byliśmy w Regulicach, Tato spróbował wejść do tej dziury w sianie. Po chyba 10 minutach, wyszedł z niej ze smyczą..Uff..Ale sandała mojego nie ma..

Na jutro plany na pewno się znajdą. Rano jadę z Mamą i z Dziadkiem na miasto i chyba na działkę, od razu wstąpie do Angeli po mojego pendriva ze zdjęciami i oddam smycz Goldiego. A popołudnie ? Albo z Ewą, albo Opole. Dobranoc ; *

piątek, 26 sierpnia 2011

Sunday.

Hej ; ) W niedzielę było nawet ciekawie. O 17 z Angelą, najpierw rozmowa..nie, akurat takich nie lubię. Czyli górka, potem standardowo trip to regulice, hahahhaa. W końcu znalazłyśmy " nasz domek " i stosy, których szukałam ostatnio jak byłam z Edytką. Tak to jest, jak chodzę tam z Angelą to poprostu idę przed siebie i rozmawiam, więc nie pamiętam drogi, a jak poszłyśmy z Edytką to ciągle stawałyśmy i szukałyśmy konkretnie miejsc do robienia zdjęć więc nie pamiętałam gdzie są stosy. A więc znalazłyśmy to i się okazalo, że muszę iść do domu. Zapomniałyśmy drogi, przez którą szłyśmy, znaczy Angela nie pamiętała a ja mówiłam, że to jest tam gdzie trawa, a ona że nie, nie. I miałam rację ; ) To wracałyśmy biegną po czaarnej ziemi, po jakimś błocie, hahaha.

Potem kolejny meeting z Edytką, taki nasz rutynowy spacerek po 19 wraz z zachodem słońca, hahahaha. Poszłyśmy najpierw z Sonią na spacer, potem odprowadziłam Sonię, przeszłyśmy się przez osiedle i na górkę.

Tutaj parę zdjęć :




Wczoraj było ciekawe spotkanie, o którym potem napiszę. Pozdrawiam ; )

sobota, 20 sierpnia 2011

Photos.

Hej ; ) Dzisiaj kolejny dobry dzień, cieszę się ostatkami wakacji ; ) Rano jak zwykle Ivanka mnie obudziła, a raczej obudziła koty, a koty mnie. Także wstałam, za ok. godzinę poszłam do Edytki zanieść jej spis książek, przy okazji wzięłam mojego pendriva i trochę pogadałyśmy. Potem poszłam do Babci, malowałam jej paznokcie, hahaha. A wieczorem grill, komary pogryzły trochę, zimno też było ;D Poza tym mam kolejny plan, ach Pretty, ty masz non stop jakieś plany hahahaha. Nie wiem czy się uda, ale zaczęłam mysleć pozytywniej i może damy radę .

Mam zdjęcia z wczoraj. Tak wiem, bawiłam się w szatana, ale uwierzcie są gorsze zdjęcia hahahah.








A ja teraz zabieram się za obrókę zdjęć Edytki. Narazie ; ]

piątek, 19 sierpnia 2011

Missed.

Hej ; ) Szczerze ? Stęskniłam się. Jakoś nie mogłam się zabrać do napisania notki. Trochę się przez ten czas wydarzyło. Koncert, śmierć Fiony, kłótnia itp. czyli takie życie. Co u mnie ? Zaczynam wykorzystywać te wakacje. Były złe, okropne, ale nie obwiniam się za to, to nie moja wina. Miały one zupełnie inaczej wyglądać, tu nawet nie chodzi o samą nudę, bo jeżeli wiedziałabym, że te złe rzeczy się nie staną, mogłabym się nudzić nawet przez rok. Nie wiem dlaczego musiałam dostać taką nauczkę od losu, może kiedyś się dowiem. Nie, nie jestem przez to silniejsza psychicznie, nadal jestem w rozłamku, ale jakoś się trzymam. Muszę, bo nie mam innego wyjścia. Co jeszcze..Przemyślałam sobie kilka rzeczy. Mam plany na rok szkolny i na początek roku szkolnego, hahaha. Pół planu nawet " wypala " , ale ..nie chcę zapeszyć. To niesamowite, że jeszcze dwa miesiące temu myślałam o tym jak o czymś zupełnie abstrakcyjnym, a teraz myślę o tym jak coś zupełnie normalnego, co poprostu mnie trochę uszczęśliwi.


Jedną też z rzeczy "nowych " , które trochę zmieniły jest przeprowadzka na Poziomki, Edytki. Spotykamy się teraz codziennie, bawimy się, robimy zdjęcia i naprawdę jest tak fajnie, beztrosko. Codziennie robimy wieczorne spacery..Jeżeli chodzi o zmianę szkolną, to oczywiście Edytka będzie ze mną chodzić do szkoły, jeździć autobusem itp. więc będziemy spędzać więcej czasu razem, nie będę też traciła zbędnego jeżdżenia autobusem do Niej, do centrum. Wiadomo, nie zaszyjemy się na osiedlu i będziemy nigdzie prócz szkoły wychodzić ; ) Ale naprawdę, jakoś nie boję się tej 3 klasy gimnazjum. Edytka jest blisko mnie, planuję zapisać się na jakieś zajęcia dodatkowe, nie wiem jeszcze co to będzie. Ale naprawdę wkurzał mnie tamten rok, kiedy miałam TYLKO szkołę. Chcę mieć większości czas zaplanowany, bo naprawdę poniekąd lubię żyć w biegu, kiedy coś się dzieje.

Jeżeli chodzi o ten tydzień, to naprawdę zaczynam wykorzystywać te ostatnie dni " wolności " . We wtorek robiłam z Edytką spacer po najbliższej okolicy, chciałam Ją zaznajomić z tym terenem ;D . W środę byłyśmy na mieście, kupowałyśmy rzeczy do szkoły, byłyśmy na lodach. I zaliczyłyśmy pierwszą wspólną jazdę autobusem MZK, która była epicka hahhahahhaha. Wczoraj byłyśmy na zdjęciach. Jakoś dziwnie wychodziłam na nich, nie miałam weny ; ) Za to Edytce zrobiłam naprawdę piękne zdjęcia, z których jestem bardzo zadowolona i coraz bardziej chcę mieć lustrzankę hahahahhaa. A o to taki mały zalążek tego co zrobiłyśmy ; )




Za to dzisiaj, był plan żeby iść wraz z Eweliną, żebysmy porobiły jej zdjęcia. Ale Ewelina się rozmyśliła i robiłam jest tylko z zaskoczenia ;D Chociaż my z Edytką też sobie trochę fot " strzeliłyśmy " hahahahha. Są naprawdę prześmieszne i jak dostanę pendriva to pokażę ; ]

Dobranoc ; ]