sobota, 23 lipca 2011

Żegnaj Amy.

"Jak podała telewizja Sky News, Amy Winehouse została dziś znaleziona martwa w swoim domu na Camden Square w Londynie. Informacje te potwierdziła również policja. Przyczyna jej śmierci nie jest na razie znana. Wiadomo jedynie, że piosenkarka cierpiała na bulimię, od lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków, a ostatnio od alkoholu."






Szczerze mówiąc nigdy nie byłam fanką Amy i nie będę teraz jej zgrywać. Lubiłam ją słuchać, miała charakterystyczny, oryginalny głos, fajny brytyjski akcent. Miała wielki talent, brakowało jej tylko kogoś - przyjaciela, który może by ją opamiętał we właściwym momencie. Niestety jest za późno..żegnaj.
Miała 27 lat - dziwna liczba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz