piątek, 27 sierpnia 2010

Powrót.

Taak wiem. Nie pisalam. Szczerze mówiąc- nie chciało mi się. Nie mialam ochoty prowadzić bloga, ale stęskniłam się ;d Ostatnie dni wakacji.. Nie chcę, zeby się konczyly. Z checia bym przezyla je jeszcze raz. Nie wiem czy cale, ale na pewno wyjazd do Łeby. W następnej notce opisze co sie dzialo.

Początek tygodnia zapowiadał się baardzo fajnie. W poniedzialek spotkalam się pierwszy raz od wyjazdu. Bylo co opowiadać. Nikola swoje, my z Edytą swoje. Znaczy to chyba Nikola swoje i ja swoje, bo Edyta tylko przytakawiła ; ] Bylysmy na lodach. Moja 5-letnia siotra tlumaczyla im co to znaczy FUCK ;dd Później planty, dalsze opowiesci, plac zabaw, dalsze opowiesci i w koncu rynek - i dalsze opowiesci ;) Milo bylo, naprawde.
Wtorek- meeting z Edytką. Obeszlysmy chyba dwa razy centrum miasta ;d i chyba dwa razy bylysmy na plantach, a pozniej do Edyty na chatę. Ciekawe byly te nasze rozmowy. Takie od serca, naprawde. I byla fajna noc- siedzialam chyba do 2 w nocy ;d
W srode pojechalam do Wroclawia. Najpierw z tatem do serwisu samochodowego- wypozyczyli nam samochod, bo naszym poprzednim nie dalo sie jezdzic. Przynajmniej byl tam internet wiec sie nie nudzilam. Potem pojechalismy na Bielany. Szczerze mówiac nie przepadam tam jezdzic, bo tylko dwa sklepy na krzyż ;p Cubus, H&M i Reserved. Ale zrobilam sobie male zakupy i mam nadzieje, ze niedlugo odwiedzee Opole - tam jest co kupować ; ]







Czwartek, piątek- jedna wielka nuda. Tak to jest jak przegrywasz z idiotami. Ale nie wazne. Jutro meeting z Aduszką. Bedzie się dzialo ! ;d

odliczam do moich urodzin. ^
4 days !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz