sobota, 6 listopada 2010

Wspomnienia.

hahahaha, doczekałam się zdjęc z Łeby ; ) Fakt, dostałam ich tylko 6, bo reszta była na moim aparacie. Ale zawsze coś. Wiem, że na nich w ogóle nie wyglądam, ale to się nie liczy, bo się wspaniale bawiłam.
Nie było to BeachParty to o którym tak wspominam. Zdjęcia z piątku, 6.08.2010, ale również BeachParty. Nasze pierwsze ; ) Pamiętam, że było bardzo zabawnie, w tym dniu. Chodziłyśmy z Edytką po naszej kochanej Łebie, poźniej poszłyśmy na plaże ( rodzice o tym nie wiedzieli ) . Potańczyłyśmy, powygłupiałyśny się na piasku, a tu nagle patrzę a tam moi rodzice sobie tańczą ;D My w śmiech, mama w śmiech, tato nie wie o co caman. Miny bezcenne. Pamiętam to jak dziś, jak odprowadzałam Edytkę z plaży i jakiś
10-latek do mnie puszczał oko ;D A od Tej BeachParty rodzice wprost kochają ' We no speak americano ' ; ]

Chciałabym tam wrócić. Bardzo bym chciała. Najwspalnialsze dni w moim życiu. Wesołe, beztroskie, genialne i niezapomniane.


Trudno pomyśleć, że mineły juz 3 miesiące.

2 komentarze:

  1. zajebiście lubię te zdjęcia :D nigdy nie byłam w Łebie, ale chyba w tym roku to nadrobię, jeśli będzie okazja. ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. ja byłam w Łebie trzy razy ( tak ją uwielbiam z rodziną ) i pewnie za rok też mam sie wybiorę ;D

    OdpowiedzUsuń