niedziela, 2 stycznia 2011

Sylwester, the best last day in the year.

Nowy rok ! Jak narazie 2 dni minęły bardzo udanie ; ) Ale może napiszę o Sylwestrze, którego spędziłam z Aduszką, Myszą i Dominiką ; ]

Zaczęłyśmy świętować o 17! Nawet wcześnie, ale bardzo szybko minął nam ten czas. Najpierw słuchałyśmy muzyki, potem głupie telefony. My Cię kochamy, a to jest Werona, hahahah. Dobrze, że to nie z mojego telefonu, ale uwielbiam nabijać się z ludzi, których nie lubię ; ) Granie w butelkę, prawda czy wyzwanie. O to moje zadanie :
- Idź do lodówki i krzyknij : Ale siara, nie ma śledzi
- Ok
- Ale siara, nie ma śledzi.
- Śledzie to akurat są ( aduszki mama, hahaha )

Szczere rozmowy, ale obiecałyśmy sobie, że to co było w Aduszki domu, zostaje w Aduszki domu. Później zdjęcia, strasznie dużo czasu zleciało. Jak dostanę od Ady to pokażę. Pisałyśmy do jakiegoś kolegi Dominiki z obozu, znaczy Ada pisała, potem zaczęła się rzucać na laptopa i zepsuła internet ; p O północy, piłyśmy pysznego szampana o bardzo ładnej nazwie ' MichelAngelo' , chyba najbardziej spodobała się mi i Myszce ( Michaela& Angela ) , obserowanie fajerwerek oraz jakiś ludzi pod oknem. Najlepszy był Mój Tato, który zadzwonił z życzeniami i na to, że piłam szampana odpowiedział : a jaki był kolor etykietki ? ;D choroba zawodowa ; ) Potem już śpiwory, cizia party, domka ze swoim ciągłym między 4 a 5 godziną : zamówmy komuś pizzę, myszka twierdziła, że kwiatki się ruszają, a aduszka jak aduszka. rzucała się, gryzła, biła mnie w nocy, modliła się i gadała o jakiś aniołkach, które są na ramieniu i mają sukienki i trzeba je prać ;D Na drugi dzień do 14 siedziałyśmy z Myszką w piżamie, Aduszce to baardzo przeszkadzało ;d grałyśmy w karty, rozmawiałyśmy. Było genialnie, nie wiedziałam, że to są aż tak fajne osoby ; ]




Byłam dzisiaj w Kędzierzynie na meczu siatkówki. Ale już jutro to opisze i nie idę do szkoły ! ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz